Nie jest ważne czy gorzka, czy mleczna, czy w postaci czekoladek, czy tylko czekoladowego nadzienia - miłośnicy czekolady pochłaniają ją w olbrzymich ilościach, twierdząc przy tym, że pomaga im normalnie funkcjonować i zachować dobre samopoczucie.
Na początku XVII wieku czekolada zawitała do Polski. Została wówczas uznana za lekarstwo o szerokim działaniu: miała być pomocna w reumatyzmie, bezsenności, bólu gardła a nawet cholerze i czerwonce. Nic więc dziwnego, że specyfik ten – nie dość, że smaczny to jeszcze zdrowy – osiągnął wówczas horrendalnie wysokie ceny, przez co dostępny był tylko dla arystokracji. Obecnie potwierdzono pozytywny wpływ czekolady na zdrowie człowieka – ma ona działać przeciwzakrzepowo i jako przeciwutleniacz chroni nasze serce i układ nerwowy.
Niestety nadmierne spożywanie czekolady niesie ze sobą pewne niekorzystne skutki: jako wysokokaloryczny przysmak (100 g = 500 kcal!) sprzyja otyłości, a zawarte w niej składniki pogorszają cerę. Ponadto, zdaniem naukowców nadmierne spożywanie czekolady w istocie może prowadzić do uzależnienia. Okazało się bowiem, że w trakcie jedzenia tego smakołyku, dochodzi do aktywowania w mózgu tego samego obszaru, co w przypadku innych uzależnień – tzw. układu nagrody. Wyzwalające się przy tym hormony szczęścia - endorfiny, w istocie powodują polepszenie samopoczucia i chęć powtórnego sięgnięcia po czekoladę.
Przejście od jedzonej sporadycznie czekolady do systematycznego zastępowania nią posiłków, jak również sytuacje, w których złe samopoczucie, rozdrażnienie i stres mijają po zjedzeniu czekolady, należy traktować jako niepokojące objawy świadczące o rozwijającym się uzależnieniu. Należy wówczas uruchomić zasoby swojej silnej woli i ograniczyć spożywanie czekolady, zastępując ja np. wysiłkiem fizycznym. Ruszając się, organizm również wytwarza znaczne ilości „rozweselających” endorfin, a zbędne kilogramy przestaną nam grozić.
Autor: Aleksandra Rak
Brak opinii
Dodaj komentarzAby dodać komentarz zaloguj się lub Załóz konto